LENA
15.03.1991-09.11.2014
"Przywykłam, że już zawsze będę Leną, po prostu.
I nie będę przyzwyczajać się do żadnego nazwiska.
Bo ze swojego zrezygnowałam jakiś czas temu,
A na pieprzone twoje nie miałam co liczyć."
"Jako mała dziewczynka, budując sobie zamek, zapytałam swojego braciszka czym jest miłość.
-Miłość to fakt, iż codziennie wyjadasz mi czekoladki, a ja ciągle trzymam je w tym samym miejscu.
No a w przyszłości? Tylko skończony debil nie zechce takiej pięknej dziewczyny. I takiego szwagra.
POWINNIŚMY ZOSTAĆ W TEJ PIASKOWNICY."
"Twoje bezmyślne słowa Kochanie są żoną mojego męża.
Tak... Zdecydowanie to one władowały mu na palec tą nieszczęsną obrączkę.
A ja marzyłam aby jakaś łaskawa kometa wpadła na pomysł
zahaczenia tego dnia właśnie o Ziemię..."
"Gdy poczułam, że daję sobie z nami spokój,
odwróciłeś się i dotknąłeś mnie raz jeszcze.
Zaryczana, chciałam zapytać czy mnie kochasz...
Nie musiałeś usłyszeć, żeby zadeklarować, że nie.
Po czym złączyć nasze usta."
"Nie mogłam przecież mieć wszystkiego, co nie?
Pieczętuję blizny po nas ostatnią głupotą mojego życia.
Chyba zostawiam ludziom na pamiątkę tylko i wyłącznie śmiech.
Cóż... Zawsze typowałam, że skończę tragicznie"
THE END
Boziu, boziulku.
OdpowiedzUsuńPomińmy fakt, ze jako główną bohaterkę dałaś dziewczynę "o wyglądzie" mojej kochanej Lilci. Juz samo to do mnie przemawia.
No ale te wszystkie dopiski już zupełnie mnie rozbroiły.
Jak zwykle mnie zaintrygowałaś. No nic, ide czytać prolog.